Każda śmierć jest tragedią, a empatia to coś, dzięki czemu zeszliśmy z drzew i stworzyliśmy nasz świat. Dlatego po mimo wielu plusów śmierci tego typu ludzi, sam fakt zastrzelenia tego oszołoma, ciągle pozostaje czymś złym.
Głównymi problemami z tym gościem, nie licząc jego propagandowych bredni, było straszenie ludzi empatią, wmawianie ludziom że ludzie muszą umierać w strzelaninach bo to koszt łatwego dostępu do broni, no i pisał że broń ratuje życie.
O ile jest to chichot wszechświat, że ktoś kto takie brednie wygaduje został odstrzelony, w dodatku zamachowiec jest ze środowisk prawicowych, o tyle pochwalając taki zamach sam nie różnimy się od czarliego.
Miejmy nadzieję, że ta śmierć będzie sygnałem dla wielu amerykanów, że może nie każdy powinien mieć dostępu do broni. Że może wmawianie sobie że jest się po tej silnej uzbrojonej stronie, nie oznacza że jest się bezpiecznym i jest się po jedynej stronie która ma broń.
To trochę jak ze strzelaniem do CEO.